2020-08-14
Policjanci z Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku potrzebowali zaledwie 3 godzin na ustalenie i zatrzymanie 34-latka podejrzanego o kradzież roweru.
Mężczyzna wpadł w ręce policjantów w swoim mieszkaniu. Do zdarzenia doszło w środę po 11. Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru na osiedlu Skorupy.
Zgłaszająca zostawiła rower przed sklepem. Gdy wróciła z zakupów, to roweru już nie było. Na miejsce przybyli policjanci z białostockiej "patrolówki".
Mundurowi ustalili, że osoba podejrzana o kradzież najprawdopodobniej niedawno wyszła z izby wytrzeźwień. Dzięki szybkim ustaleniom, zaledwie po 3 godzinach, policjanci zapukali do drzwi podejrzanego.
Mężczyzna był zaskoczony tą wizytą. W trakcie przeszukania mieszkania, mundurowi znaleźli skradziony rower, który podejrzany ukrył na balkonie. Mężczyzna tłumaczył się, że po wyjściu z izby wytrzeźwień, nie miał czym wrócić do domu i dlatego ukradł jednoślad.
Odzyskany rower już powrócił do właściciela, a mężczyzna następnego dnia usłyszał zarzut. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Tekst i fotografia: KMP Białystok