2020-08-10
Policjant wracając po zakończonej służbie, pomógł rannemu mężczyźnie. Funkcjonariusz widząc przy drodze rozbity samochód, który wcześniej go wyprzedzał, natychmiast zareagował. Rozpoczął poszukiwania kierowcy, którego nie było w środku. Poinformował swoich kolegów i zabezpieczył miejsce zdarzenia. Dzięki jego natychmiastowej reakcji 22-latek odnaleziony na polu, trafił pod opiekę lekarzy.
W sobotę tuż po północy, na krajowej "65", wracający po służbie komisarz Radosław Bakun z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zauważył w rowie rozbity samochód. To auto chwilę wcześniej wyprzedziło go z dużą prędkością.
W środku policjant zauważył ślady krwi, jednak kierowcy nie było w pobliżu samochodu. Natychmiast o tym zdarzeniu poinformował dyżurnego białostockiej komendy. Na miejsce przyjechali policjanci wraz z psami tropiącymi. Czworonożni funkcjonariusze Luna i Hades od razu podjęli trop. Po chwili tropienia, odnaleźli zakrwawionego mężczyznę, który leżał w polu kilkaset metrów od miejsca zdarzenia.
Mężczyzna nie wiedział gdzie się znajduje i uskarżał się na silny ból. Mundurowi natychmiast udzielili mu pierwszej pomocy i zostali z nim, aż do przyjazdu karetki pogotowia. Z pola, mężczyzna z licznymi złamaniami trafił do szpitala.
Jak ustalili policjanci, 22-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Tekst i fotografia: KMP Białystok